Informacje o produkcie

Migration

  • Nowy album Simona Greena aka Bonobo to zawsze spore wydarzenie! Tutaj podstawowa wersja winylowa.

Migration
Label: Ninja Tune
Nr kat.: ZEN236
Format: 2LP+MP3
status_icon
Produkt niedostępny
Wysyłka w dni
Koszt od 16,99 zł
89.90 / 1szt.
Out Of Stock
  • PLAY ALL
  • 01 Migration.mp3
  • 02 Break Apart.mp3
  • 03 Outlier.mp3
  • 04 Grains.mp3
  • 05 Second Sun.mp3
  • 06 Bambro Koyo Ganda.mp3
  • 07 Surface.mp3
  • 08 Kerala.mp3
  • 09 No Reasons.mp3
  • 10 Ontario.mp3
  • 11 Boston Common.mp3
  • 12 Figures.mp3

 

Nowa muzyka od Simona Greena aka Bonobo to zawsze okazja do świętowania, jednak tym razem ekscytujemy się szczególnie – artysta wraca bowiem ze świeżym albumem po trzech latach, jakie minęły od znakomitego „The North Borders” z 2013 roku. Zachwycający „Migration” to szósty album w dyskografii Bonobo – melancholijny, pełen emocji, ale i radości, ujmujący aurą spontaniczności, ale też zachwycający producenckim kunsztem. To potwierdzenie mistrzowskiej formy i wyjątkowej pozycji, jaką zajmuje Bonobo nie tylko w świecie elektroniki.

Pierwsza odsłona nowego dzieła: utwór „Kerala” to kompozycja od której Simon zaczął pracę nad nową płytą. Jej szkic powstał w autobusie w czasie trasy koncertowej po Stanach, a finalna wersja to przykład klasycznego stylu Bonobo – kawałek oparty na samplu ze stylowego r’n’b w wykonaniu Brandy, zachwycający brzmieniem smyczków, ale i porywający tanecznym rytmem. Singlowi towarzyszy równie hipnotyczne video, którego reżyserem jest Bison, znany ze współpracy z Jonem Hopkinsem czy London Grammar. „Kerala” świetnie zapowiada wiodące motywy krążka „Migration”, który Green określił jako „badanie ludzi i przestrzeni”.

 

 

 

Simon, który ostatnie kilka lata spędził w trasie, kilkukrotnie odwiedzając też Polskę, mówi: ”To interesujące jak ktoś może szukać inspiracji w jednej części świata i następnie przenosić te wpływy gdzie indziej i kształtować ludzi i otoczenie w zupełnie innym zakątku globu. Tożsamości różnych miejsc i ludzi ewoluują w czasie”.

Rzeczywiscie jest coś nieuchwytnego w naturze tego albumu, migotliwego i zarazem refelksyjnego – za sprawą tytułu, tematów, dźwięków, gości. Michael Milosh, wokalista Rhye, pochodzi z Kanady, mieszka – podobnie jak Simon – w Los Angeles, jednak jego piękny wokal do piosenki „Break Apart” został nagrany w pokoju hotelowym w Berlinie. Z kolei Nick Murphy (znany też jako Chet Faker) pochodzi z Australii, jednak z Greenem nawiązał transkontynentalne połaczenie za sprawą wspólnej obu twórcom miłości do disco, czego efektem jest znakomity, pełen emocji utwór „No Reason”. Nicole Miglis – wokalistka Hunded Waters znakomicie reprezentuje Florydę, upiększając swoim wokalem śliczną kompozycję „Surface”. Tę niezwykłą mozaikę wzbogacają członkowie marokańskiej grupy Innov Gnawa, którzy w Nowym Jorku nagrali wokalizy do „Bambro Koyo Ganda”. Sporo utworów na „Migration” powstawało w drodze – w autobusie, na lotniskach, w hotelowych pokojach. Simon niejednokrotnie korzystał z samplera, by nagrać dzwięki windy w Hong Kongu, deszcz w Seattle, okrętowy silnik w Nowym Orleanie. Dzięki temu wspaniałe, osadzone w muzycznej tradycji – od jazzu i soulu po współczesną elektronikę – utwory Bonobo brzmią jeszcze bardziej zaskakująco i świeżo.

 

 

 

Nie bez wpływu na ostateczny kształt płyty miało też didżejskie doświadczenie Bonobo. To nadal nie tylko znakomity autor, ale też jedna z najświetniejszych marek klubowej sceny – kurator tanecznego cyklu eventów „Outlier” i rezydent nowojorskiego Output. Aurę nowego albumu w pewien sposób kształtuje też klimat Kalifornii, nowego domu Greena – zdjęcia z sąsiedztwa trafiły na okładkę albumu, zaprojektowaną przez Neila Kruga (Boards Of Canada, Lana Del Ray). „Częścią twórczego procesu było odwiedzanie tych odludnych miejsc z muzyką, którą właśnie tworzyłem. To była dla mnie nowa część świata, gdzie krajobraz jest obcy, niemal marsjański.” – mówi Simon.

Bonobo wraz z takimi artystami jak Caribou, Jon Hopkins czy Four Tet, na nowo definiuje i popularyzuje formułę muzyki elektronicznej. Do fanów twórcy „Migration” zaliczają sie takie sławy jak Skrillex, Wiz Khalifa czy muzycy Disclosure, a do inspiracji jego muzyką przyznaje się też nowa fala młodych artystów: Flume, Tokimosta czy Nils Frahm. Poprzedni album Anglika „The North Borders” trafił na szczyty listy sprzedaży po obu stronach Atlantyku i do TOP 30 ogólnej listy brytyjskiej. Podczas promującej go trasy Bonobo zagrał 175 koncertów z 12osobowym zespołem, zaś światowe tournee zamknął spektakularnym sukcesem – występem dla dziesięciotysięcznej publiki w londyńskim Alexandra Palace.

Bonobo dorastał na angieskiej prowincji, w Hampshire, w umuzykalnionej rodzinie. Jego ojciec był zaangażowanym twórcą na scenenie folkowej, jednak młody Simon – choć od dziecka sięgał po klasyczne instrumenty – wolał jeździć na deskorolce, słuchać alternatywnego rocka i hiphopu. Po przeprowadzce do Brighton zafascynował się nową elektroniką i zaczął grać w klubach jako DJ. Jego talent doceniła najpierw uznana wytwórnia Tru Thoughts, potem zaś legendarna Ninja Tune, z którą podpisał kontrakt. Przełomem w jego karierze był znakomity krążek „Black Sands” z 2010 roku, za sprawą którego podbił serca fanów na całym świecie, także w Polsce. Szczególnym uznaniem cieszyły się zaśpiewane przez Andreye Trianę piosenki „The Keeper”, ,„Eyesdown” i „Stay The Same”. Kolejny krążek „The North Borders” powstał już po przenosinach Simona do Nowego Jorku, zaś Greenowi towarzyszyli w studio tacy goście jak Erykah Badu, Grey Reverend (The Cinematic Orchestra) czy Cornelia (Portico Quartet). Nowy album z udziałem Rhye, Cheta Fakera czy Nicole Miglis otwiera kalifornijski etap w jego życiu i karierze. Za sprawą „Migration” piękną i pełną emocji, choć złożoną i dojrzałą muzykę Bonobo może pokochać jeszcze więcej fanów. „Moja własna, osobista idea tożsamości znalazła odzwierciedlenie na płycie i w temacie migracji.” – wyznaje Bonobo
W ubiegłym roku straciłem bliskiego członka rodziny, którego pożegnaliśmy w Brighton. Od tego czasu zastanawiałem się gdzie jest mój dom, czy w miejscu, gdzie aktualnie jestem, czy tam, skąd pochodzę czy może w drodze?” W ten sposób na „Migration” to, co osobiste nabiera za sprawą dojrzałego artystycznego przekazu także uniwersalnego wymiaru.

 

Opinie użytkowników
Zapytaj o produkt:

Jeżeli powyższy opis jest dla Ciebie niewystarczający, prześlij nam swoje pytanie odnośnie tego produktu. Postaramy się odpowiedzieć tak szybko jak tylko będzie to możliwe.

E-mail:
To pole jest wymagane do złożenia zamówienia.
Pytanie:
To pole jest wymagane do złożenia zamówienia.
pola oznaczone - To pole jest wymagane do złożenia zamówienia. - są wymagane
pixel