Steppujące, wycofane, przyczajone jak ważka techno od producenta z Idle Hands i Nous'klaer. Te klubowe mutacje dobrze zabrzmią na dużym nagłośnieniu, ale i ułatwią sprawne, płynne przejścia

Groźne new beatowe i true-EBM-owe patenty od Australijczyka związanego z Cocktail d'Amore. Dla niegrzecznej młodzieży, która jednak doskonale zdaje sobie sprawę, że niedługo trzeba do domu

Zestaw świetnych analogowych, niepozornych, ale rozkminionych nagrań od założyciela labelu SUED. Inspirowane house'em, d'n'b, bleepem, a jednocześnie swoiste i autentycznie blisko Źródła

Na nowym sublabelu Delsin. Kontrolowane zanurzenie w wolniejszym, psychodelicznym dub techno, granym z pomysłem i naprawdę głęboką wczutką

Rytmiczne Rolandowe przebieżki Jasona Szostka z 1995. Mocne i wkręcające kwaśne brzmienie. Uwaga na ciepłe, ale i niepokojące chilloutowo-darkroomowe numery na odwrocie! Gościnnie John Selway

Brutalnie szybka, psychodeliczno-dubowa masa pędzi na ciebie, uważaj! 13 minut bezbrzeżnego arpeggio od duetu von Oswalda i Ernestusa, które przypomni o tym, do czego tak naprawdę służy techno.

Mroczne i romantyczne minimalistyczno-mechaniczne konstrukcje z dubowym zacięciem. Gdzieś pomiędzy melancholią Shinchiego Atobe a subtelnością przesteru z kręgu Acido

Remiksy ostatniego, wokalnego albumu berlińskiej gwiazdy. Dużo, gęsto, techno. Do dużego pokoju. W pakiecie Milton Bradley, szef labelu Taapion, rezydent Herrensauny i Bassiani oraz analogowe duo

Mało osób z czołówki współczesnego techno potrafi wciąż brzmieć tak świeżo, a do tego umieć przekazywać emocje. Połamane granie, pełne biblijno-ekstatycznych padów, sprawdzi się też na dużej scene

Korzystający z orkiestrowych sampli i ocierający się o popu progresywny album duńskiej gwiazdy festiwali. Troszkę uniesień, ale jednocześnie nie ma tu nic, co by wytrącało ze strefy komfortu