Pulsujące i prowadzące jednostajnie do celu techno z elementami dubu, hipnozy, z dziwnymi głosami i czapką Roberta Hooda. Na labelu Bena Simsa

Podkręcone ciężkie parkietowe sytuacje. Domiejscowo aplikowane są motywy trance'owe i acidowe. Do grania „na dużej sali”, ale i w celu zwiększenia wydajności

Melodyjne i jazzujące breaki od wszechstronnego producenta z Midwestu. Dla fanów Detroit house'u, no i tego wolniejszego spod znaku Workshop, ale i dla didżejów electro nielękających się melodii

Powolne, ale i minimalistyczne, psychodeliczne techno na labelu DJa Nobu. Muzyka dla elfów i krasnoludów na kwasie

Techno infuzowane electro, a może na odwrót... funkcjonalna, klubowa robota. Czasem jest warehouse'owo, peaktime'owo, czasem na after

Jerychońskie, czasem połamane ciężkie techno od producenta znanego z labelu Tommy'ego 47 i Osiris Music. Chowajcie dziatki

Na labelu Adama X. Gotyckie harde techno od didżejki z Los Angeles. Nikt tu nikogo nie pyta o zdanie, jest po bandzie jechanie

Najprawdziwszy techno-minimalizm od mitycznego 90sowego duetu z otchłani Niemiec. Ta plyta wyjątkowo nie wyszła na Element Com, a na labelu Fanona Flowersa. Dla tych, co grają mroczne ciężkie rzeczy

Nowy projekt Flørista (The Trilogy Tapes, Pacific Rhythm), groove'ujące monotoniczne techno, które sprawdzi się zarówno w kejsie minimalowych, jak i acidowych didżejów

Bas. Dub. Noc. Bębenki. Podróż do wewnątrz. Podróż bujana. Od producenta znanego z ZamZam i Whities