Debiutancki album techno-chuliganów z Bristolu. Tym razem nie na Timedance, nie na Mannequin, a na własnym labelu. Nikt tu nikogo po głowie nie głaska i możliwe, że ktoś utknął w kiblu. Ale zabawa jest szampańska
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką dotyczącą cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.