Daniel Lopatin porzucił ironię i zrobił świetne, anty-ironiczne ścieżki do 2 filmów z gościem ze „Zmierzchu” i Adamem Sandlerem. Tak też jest tu. Synthowe hymny dla zmęczonych czystych serc

Pobudka! Pierwszy od 5 lat album słynnego producenta „inteligentnego” d'n'b z jazzowym zacięciem. Powrót do vintage'owych synthów. Numery nagrane raczej za pierwszym podejściem

Grubo ciosany EBM. Numery z rzadkiej włoskiej kasety po raz pierwszy na winylu. Momentami czerstwe, ale totalnie chwytliwe („Horrock”!). Dla fanów Esplendor Geométrico, ale i Skinny Puppy

Freestyle'ujący i rozmarzony braindance najwyższej próby. Od geniuszy pozamykanych w sypialniach. Dziwne stroje, połamane bity, wspaniały wokalny remiks Plaid, tajemnicze pseudonimy gwiazd

Magiczny, immersywny album pełen modularnych dźwięków, jazzowych i orkiestrowych sampli. Superduet bohaterów muzyki klubowej wraca po albumie na Perlonie i „Re: ECM” i znów daje popis

Wznowienie zadziwiająco współczesnego dubowego breakbeatu z 1995. To już właściwie dubstep... wspaniałe odkrycie. Płyta do łączenia muzycznych kropek

UK garage'owe i Dance Maniowe sny i echa w tych snach... od berlińsko-singapurskiego duetu. Dla fanów luźnego, ale czasem szybkiego grania, dla sympatyków Lobster Theremin

Elektroniczne boogie z Japonii – na koniec nocy i na początek romansu. Trochę w stylu the xx, a trochę Four Tetowe, szczególnie w wersji Kuniyukiego

Powrót duetu byłego electroclashowego didżeja i kompozytora filmowego na label Vladimira Ivkovicia. Na motywach tradycji i tajemnic angielskiej prowincji. Dla fanów Juliana Cope'a, ale i Susumu Yokoty

Roach z Robertem Richem zmienili na dobre ambient, który nabrał funkcjonalnego, wprost leczniczego charakteru. Akurat te utwory artysta stworzył dla siebie. Muzyka dla zdrowia, ale i do zasypiania