1. album grime'owo-jungle'owego projektu Patricka Conwaya. Zawrotne, agresywne futurystyczne, połamane bity i „łoble” wymieszane z kosmicznymi, alienującymi padami. Gościnnie Flow Dan

2. wspólny album Kanadyjczyka nagrany z Tikimanem. Psychodeliczne dub techno i jamajska poezja z live-feelingiem i masą przeszkadzajek. 4 numery, każdy na całą stronę

Od paryskiego weterana Nicka V. Składanka deep i garage italo-house'owych numerów. Rzadkie stare numery m.in. Ivana Iacobucciego, Enrico Mantiniego i Alexa Neri. Płyty wytłoczone na 45RPM!

Niepodrabialny sound szefa labelu Eevo Lute był przez wiele lat zapomniany. To źle! Nikt tak nie łączył surowych i chillout-rave'owych bitów z psychoaktywną, zaangażowaną poezją! „Evil” to klasyk

Numer Rogera Sancheza, który w 1990 na trwałe zmienił styl robienia i grania house'u. Tutaj też w wersjach fletowych, dubowych, ale zwróćcie też uwagę na wyprzedzające swój czas techno-numery na stronie D

Jeden z ciekawszych współczesnych projektów tworzących od podstaw retro-electro-EBM. Hiszpan umie w ciekawe aranżacje, wykręca na przemian zabawowe i gotyckie brzmienia

Rzadki, wolniejszy progresywny trance z 1995. Nada się do czilautu i na parkiet. Uwaga, to nie repress, a oryginalny deadstock! W pakiecie niesamowity remiks Włochów z kręgu Interactive Test i UMM

Z NY z 1994, z pompą. W duchu TRIBAL America, ale lepiej. Fest stopa, sprytne sample i, ponad wszystko, głęboki przekaz i przeżywanie (duszy, ale i ciała). Plus świetne afterowe C1. To jest deep house!

Nagrany na Wyspach Kanaryjskich album rezydentów i live'actowców z berlińskich Club der Visionaire i Hoppetosse. „Deepowy” minimal house z psychodeliczno-rockowym zacięciem

Bleepowe techno z południowego wybrzeża UK lat 90. zawsze jest godne uwagi. Nie inaczej jest w tym przypadku. Najpierw frywolne, ale mechaniczne workouty, a potem pojawia się progresja. Świetne D2!