Niezwykle rzadka, ale i sprytna jazz-funkowa samba z Amazonii. Pojawiają się tu innowacyjne, domowe techniki nagrywania i miksu, a także duch tropicálii. Album grywany przez Floating Points

Odkryte i docenione po latach wizjonerskie „environmental music” z 1986. Wyjątkowe, bo nieśpieszne, ale i niedłużące się syntezatorowe atmosfery

Owoc spotkania na parkiecie Golden Pudel. Hamburczyk Haas chwyta Korga MS20, Rolanda SH101 i gitarę. Szybki zdesperowany post-punk, angażujące electro i tajemnice piramid. Na labelu Eleny Colombi

Bossa nova z 1968 z efekciarskimi gitarami i nagraniami Amazonii. Pianista klei ze sobą standardy João Donato i Horace'a Silvera, ale jego kunszt wychodzi, gdy bierze się za afrobrazylijskie tematy i brzmienia

Współczesna gitarowa, ale jak najbardziej beatowa psychodelia z Tajwanu. Inspirowana czarnym humorem rodem z lokalnego folkoru i samplami z 80sowych horrorów. Łykamy w całości. Ale dobre!

Doskonały, diabelski album projektu Nigela Ayersa i Caroline K z pierwszej fali industrialu. Zdegenerowane, sprośne bity mieszają tu się ze ścianami hałasu i plądrofonią. Dla fanów Nurse With Wound

Głęboki, egzystencjalny syntezatorowy ambient i pulsujący post-industrial wydarty z trzewi niemieckiej sceny kasetowej lat 80. Przerób sobie mózg na ser topiony cold-wave'ową piosenką na B1

Ciekawe, ale uwaga, czysto brzmiący synthwave i electro inspirowane kasetową subkulturą lat 80. Posłuchajcie do końca, sprawdzając taneczne „Hot Cell” i piekielno-niebiańskie „The Mirror”

Prześliczny new age z Łotwy. Muzyka otwartej zatoki i nadmorskiej zadumy. Plus rytmiczne „Deleting Doubts”. A „Step by Step” idealnie pasuje do labelu od obu części „Baltic Beat” Bartka Kruczyńskiego

Rzadkość z 1981. Czy to samba, czy kunsztownie zaaranżowany funk-soul? Nieważne! Zabójczy bas, piękny głos wokalisty, afrobeatowe chórki i swingowe dęciaki, a wszystko to pięknie siedzi w miksie