Figlarne, lekko psychodelicznie tech-house'owe numery od Ukraińca Kirika. Zdecydowanie z domieszką progresywno-trance'owej ekspresji, ale i z minimalowymi clapami

1. longplej od 2 lat u Weimarskich odludków. Gra 1/2 Kettenkarussell. Mało klubowo! Głównie głęboki trip-hop, no i 2 dubowe tech-house'y oraz ambient. Całość okraszona smutnymi orkiestrowymi samplami

2 skrzypiące i dziwaczne minimalowe przebieżki z samplami jak z próby w filharmonii, a potem 2 bardziej groove'ujące, lekko acidowe tracki. Całość z Rumunii

Półmroczny, ale sprężysty minimal od rezydenta Club Midi w stolicy Transylwanii. Pocięte, wytłumione głosi pady, wykręce clapy i tomy. Ciekawe trance'owe B2 w nieco innym od reszty stylu

Całkiem bezproblemowy minimal od ukraińsko-niemieckiego duetu. Soczysta stopa, Detroit-pady, zdecydowanie z progresywnym skrzywieniem. Rzecz jasna numery na całą stronę

„Płynny” acidowy tech house od anonimowego producenta na głęboką, późną noc. Podstępne pady w A2 i jackujący ciężar B1 czynią z tej płyty świetne didżejskie narzędzie

Co całkiem zabawne, Stephan Laubner, weteran dub techno, wywodzi się z Gór Smolnych. Tutaj akurat przemyca numery jakby house'owe, w tym zaskakujące chicagowskie, ale wyczilowane „Magic Thing”

Progresywny house oraz trance'owy breakbeat grywany przez Midlanda, Joba Jobse, DJa Seinfelda i Pete'a Tonga. Tracki emocjonalne, choć i funkcjonalne z głosami i samplami „z oddali”

1996. Etap przejściowy klubowego pioniera z przedmieść Manchesteru. Jeszcze pamięta o swoich acid house'owych wygibasach, a brzmienie już raczej minimalowe („Kez”!)

Festiwalowy, big-roomowy tech house z Kalifornii w asyście dwójki szczecinian. Występuje tu, zdaje się, big-roomowa wersja „Trommeltanz”. Strona B też przegadana. Oba z wielkimi dropami