Od pioniera gatunku. Wznowienie ponadczasowego hymnu z późnego Moving Shadow na motywie z „Let's Dance” Davida Bowiego. Naprawdę trudno nie lubić tego numeru

Najpopularniejszy album duetu z Yorkshire. Ponadczasowe, chłodne bity i kojący songwriting Tracey Thorn. Jungle'owe „Before Today”, brejkowe „Big Deal” i trip-hopowe „Single”. Współprodukcja: Howie B

Legenda dystopijnego breakcore'u z Digital Hardcore na EPce z nowym jungle'owym narybkiem, co wydaje na labelu klubu Berghain. Na okładce obraz Francisco Goyi. Świetne emocjonalne i melodyjne traki

Weteran IDM-u z Kornwalii wraca do swojego jungle'owego aliasu. Znajdują tu się rave-sample-packow, acidowe, hip-hopowe, a nawet ragga-wstawki, ale przede wszystkim kupa zabawy i swingu

Znalezione po 20 latach traki czempiona mrocznego soundu z Bristolu. Najpierw wolniejszy track do techno-setów ze sprężystym basem i saxem, a następnie szybki klaustrofobiczny junglowy numer. Ogień!

Wznowienie rzadkiego jungle'owego white labela z 1993, wprost z setów Doc Scotta. Na stronie A mroczne pady, pełno dziwnych efektów i wokali, a na B wściekła piracka akcja

Przejazd przez 20 lat twórczości drum'n'bassowego liryka. To same niewydane numery. Na początku bardziej wokalnie, a potem basowo. Wszystko w bardzo szybkim tempie, a każdy numer jest na całą stronę

Repress szybszych, euforycznych modern-liquidowych numerów z 2013 ze słodkim, wokalnym zacięciem. „The future is your time”. Remiks londyńskiego duetu też do fruwania w jakości HD

Żywy d'n'b w duchu Photekowych samplowych eksperymentów, ale podany na współczesną modłę i świetnie brzmiący. Melodia, jazzowa perkusja i groźny bas, na przemian napór i wytchnienie. Let it roll

Płyta nagrana niby na 45 obrotów – wtedy to free-tek powyżej 180BPM trochę w stylu Fischkopf, zresztą producenci też są tutaj z Hamburga. Ale można też na 33, wtedy mamy wobble'ujące electro