Nowy projekt DMX Krew i zupełnie nowe brzmienie. Ten analogowy specjalista z Rephlex wziął i szedł aż do 90 BPM. Rezultatem jest najsurowszy możliwy digi-dub... ciekawe, jak te riddimy brzmią w klubie

Mieszanka afro-boogie i zouku ze Szwajcarii. Mamy 1986. Funk, tłusty bas, sax i klubowy appeal. Słońce wschodzi, przymykamy oczy... i do dzieła! Imprezę wieńczy magiczne instrumentalne „Bizness a Bangkok”

Mieszanka digi-dubu i jazzowego R&B od jednej ze słynniejszych nowozelandzkich grup. Wszystko tu wypolerowane oraz kolorowe. Można się zastanawiać, jaki jest kierunek tych muzycznych poszukiwań...

Jazzujące duby i R&B z iście biesiadnym zacięciem. Na Antypodach jest trochę na opak. Z „żywymi” instrumentami, ale i mocno akcentowanym syntezatorami brzmieniem i do tego optymistycznymi wokalami

Żywy, instrumentalny trip-hop i dub z Danii. Do tego trochę gitarki i Bartoszo-Kruczyńskie melodie. Dla łapiących w lot motywy Mad Professora, ale i tropiących new age'owe ślady

Prosto od labelu... na stronie A funkowe gitary i głośna! perkusja, na B intrygująca dubowo-soulowo-trapowa hybryda, ktoś tu nieźle namieszał

Nowe remiksy współczesnego kawałka legendy reggae. Sprawa jest o tyle ciekawa, że w tych nowych wersjach do overdubów wykorzystano system złożony z niespotykanego instrumentarium z Japonii

Miejscami religijne, miejscami romantyczne, czasem z popowym zacięciem, zawsze z jasnym przekazem. Jeden z ostatnich nośnych rootsowych albumów przed przejęciem sceny przez ragga i dancehall

Najbardziej reggae-album słynnego czarnego punkowego zespołu. Na tej płycie, która oryginalnie wyszła na labelu Madonny, można też dla równowagi znaleźć trochę hard rocka

Wrzucamy do kotła argentyńską kulturę gaucho, hippie-elektronikę, dub i mieszamy na sposób „tropikalny” jak Os Mutantes a potem śmiejemy z siebie jak The Residents. Jest psychodelicznie i współcześnie