Postmodernistyczne połączenie jazzującego saksofonu, nieposkromionej gitary elektrycznej i klubowych bitów. Jaki to gatunek? My nie wiemy... oto label Japan Bluesa, tego od świetnej audycji w NTS

Wypełniona świetnymi piosenkami ścieżka do eposu o irlandzkich gangsterach w Birmingham (którzy skądinąd napadają na kluby). Numery PJ Harvey, Bowiego i Cave'a oraz serialowe dialogi

Wykwintna muzyka pop. Ostatni album zespołu nagrany w mocnym składzie. Są tu przeboje „Little Lies”, „Everywhere”, ale i chyba najbardziej niedoceniany numer FM – „Caroline”. Dobry remaster!

Najbardziej reggae-album słynnego czarnego punkowego zespołu. Na tej płycie, która oryginalnie wyszła na labelu Madonny, można też dla równowagi znaleźć trochę hard rocka

Wrzucamy do kotła argentyńską kulturę gaucho, hippie-elektronikę, dub i mieszamy na sposób „tropikalny” jak Os Mutantes a potem śmiejemy z siebie jak The Residents. Jest psychodelicznie i współcześnie

Russell bywa romantyczny, ale częściej do jego muzyki kraje się serce lub, co gorsza, śmieje się na smutno. Wśród tych świetnych, niewydanych nagrań są folkowe marzenia o Iowa, ale i echa muzyki tanecznej („You Did It Yourself”!)

Nie szkodzi, że nie macie żadnej płyty po prowansalsku. Ale możecie się wsłuchać, jak dziwnie brzmi ten język na płycie psychodeliczno-folkowej śpiewaczki i gitarzystki. Czasem są tu też piszczałki i... brazylijskie wpływy!?

Znawca mezcalu, partner DJa Harveya i klubowy weteran przywozi swój debiutancki album solowy. Czyste post-punkowe klubowe niebo (lub piekło). Muzyka do pościgów i gonitw, dla policjantów i złodziei

Jakiej muzyki spodziewalibyście się w Somalii? Tutaj jest psych rock, dub, kosmiczne klawiszowe pejzaże, funk... po prostu bardzo dobra składanka, nie tylko historyczna, ale i pełna niezaprzeczalnego groove'u

Somalijska składanka w wersji CD. Przegląd gatunków od sasa do lasa. Świetna historyczna robota, ale przede wszystkim pełno tu bezlitosnych, jak to mówi młodzież, bangerów