Trudno znaleźć lepszą deep house'ową płytę niż debiut francuskiego monarchy z 1993. Z ciężkim, zmysłowym soundem „Dance Lady” nie ma żartów, a pady z A2 do „U Got Me Blunted Up” zwędził Moodymann

Uduchowiony beatdownowy house i funk na „żywe” instrumenty i syntezatory. Gościnnie znany z labelu Theo Parrisha Andrew Ashong. Wyróżniają się kosmiczne „Home Time” i electro w „Deep Space”

Disco-house z pełną instrumentacją i głosem Chic. Od najbardziej rozpoznawalnego „brokatowego” rezydenta, autora „Lola’s Theme”, remiksera George'a Michaela, Faithless oraz Frankiego Knucklesa

Islandczyk odchodzi od chłodnego dub techno w stronę bardziej przyjazną publice. Atmosferyczne i symfoniczne sample, wciąż na dub-techno osnowie, okraszone japońskimi monologami

Zaskakująco ciężkie numery od brytyjskiego weterana na labelu Vladimira Ivkovicia. Numery mroczne, psychodeliczne, z podprogowymi przekazami, na całą stronę

Syntezatory na koniec wieku od wszechstronnego szkockiego ambient-housiarza i ASMR-owe strofy rodaczki-poetki o końcu klimatu, jaki znamy. A skojarzenia z rodzimym Zaumne jak najbardziej na miejscu

Dynamiczny i świetnie brzmiący afrobeat z Kamerunu. Na stronie A anglojęzyczny parkietowy sztos, który przyśpiesza w trakcie, na B synthowo-gitarowa disco-hipnoza. Rzadkość z 1978!

Na labelu Eleny Colombi. Składak nowofalowego anglojęzycznego piosenkarza/producenta z greckiej Macedonii. Minimal synth z zacięciem DIY, ale i z psychodelicznymi oraz folkowymi tropami

Raï w stylu electro – na poważnie i na wesoło. Wstrząsający numer o mordzie algierskiego studenta, ale i porywające boogie Nordine'a Staifiego + piękna ballada złamanego serca Mokhtara Mezhouda

Świetna diggerska robota szefa tytułowego śródziemnomorskiego klubu, zorientowana głównie na 80sowe półanonimowe i b. rzadkie 7''. Dużo kobiecych głosów, od flamenco, przez electro, europop i zouk