A gdyby tak znany industrialny zespół zabawił się w progresywny house? Odpowiedzią na to pytanie jest ścieżka dźwiękowa, jaką Sleazy, Balance i Hyde zrobili do gejowskiego erotyka. Wersja pomarańczowa

Ghetto-tech i turbo-electro z Argentyny na labelu ze szkockiego Aberdeen. Łatwo o zawrót głowy. Dodatkowo równie wściekły remiks popularnego Australijczyka z Cultivated Electronics

Jedna z najbardziej idiosynkratycznych płyt lat 70. Egzotyczne spojrzenie na Europę oraz jej tradycje przez żydowskiego samouka bawiącego się elektroniką i śpiewającego w ponadnarodowym języku

Zgodnie z tytułem – mieszanka hindustańskich technik i folkowych koreańskich harmonii. Nie słyszeliśmy nigdy czegoś podobnego, a to debiut gościa, który dotąd był tylko krytykiem. Idź pan z tym. Wybitne!

Repress utworów minimal-kompozytorki z San Francisco Tape Music Centre – tam zaczęła się w USA muzyka elektroniczna. Bogata, medytacyjna, ciut rytmiczna płyta zrobiona kiedyś na maszynie Apple II

Rockerski podwieczorek. Osnową 1. numeru jest riff McLaughlina, który czeka na solówkę Milesa (2:19) i wtem! nieplanowany Hancock. Na B skromny 12-minutowy jam wokół „Say It Loud...” Jamesa Browna

Wznowienie ultra-rzadkiego jazz-funku z RPA z 1976, które omyłkowo ukazało się na składance muzyki z Karaibów. Muzyka wysmakowanej celebracji. A2 jest bez przerwy grywane przez Theo Parrisha

Breakbeat-jazzowy projekt pałkarza od Kamaala Williamsa/Henry'ego Wu oraz zapatrzonego w J Dillę wokalisty/bitmejkera. Momenty R&B, progresywne i hip-hopowe. Gościnnie Freddie Gibbs

R.I.P.! Dopiero co zmarły mistrz afrobeatowej perkusji z zespołu Feli Kutiego spotyka autora przeboju „Don't Go Lose It Baby”, trębacza z RPA. Razem sobie meandrują-dżezują, a czasem gadają

Tej części nam brakowało! Sound słynnej berlińskiej imprezy Cocktail d'Amore. Halucynogenne i uwodzicielske italo oraz electro. Sprawdźcie zawrotne A2, kowbojskie B1 i tematyczną piosenkę Bell Towersa