Od bożyszcza jazzu z Południowego Londynu, lidera Sons of Kemet i The Coment is Coming. Głęboko uduchowiony, ale i miarowy oraz nastawiony na przekaz jazz z Afryki Południowej

10 numerów na motywach wspólnego występu szefa Recognition i Uwe Schmidta na pewnym festiwalu w Katowicach. Raczej bez bitu, ale modularnie; będzie dźwięczało, będzie skwierczało

Debiutancki album z LA. Głównie wolne retro-electro z, ale są też momenty house'owe i z italo-zacięciem. Album miesiąca na Mixmagu, numery grywane przez Dixona, Âme i A-Traka

Nowa płyta na labelu PLO Mana, podwójna i nagrana z Hashman Deejayem! Mniej brejkbitów, a więcej wczutki w 90sowe (szybsze) organiczne techno. To powrót do formy! Dla fanów starego R&S

Psychodeliczny, dronujący, czasem orientalnie-Harrisonowski LP grupy Antona Newcombe'a z 1996. To odpowiedź na płytę The Rolling Stones pod prawie tym samym tytułem i puszczenie do niej oczka

Trip-hop oraz ambientowo-fortepianowe pasaże od new age'owego guru na sublabelu R&S. LP dedykowane jest wyspie Gawdos, gdzie biedny Odys był przez 7 lat napastowany przez nimfę Kalipso

Pewna fanka Toma Jobima, antropolożka, porzuciła sztukę i zajęła się Tai Chi. Potem nagrała album. Wschodnie motywy, wiolonczela, wszystko w otoczce brazylijskiego modernizmu... niezwykłe!

Utwory nieobecne na winylu i rzadkości – wszystko w służbie radości. Maoryska poezja, electro, new age, niewydany Carl Craig, a na koniec taśma motywacyjna od samego Big Lebowskiego

Wolna DJ-subkultura Afro/Cosmic z północnych Włoch lat 80. miała spory ukryty wpływ na to, jak się gra i tańczy, bez house'owego pośrednictwa. Ten składak warto mieć dla samej „Cosmic Esmeraldy”

Ciemny, ale i niezaprzeczalnie taneczny deep house z Massachusetts. Trąbeczki i pianinko połączone tu są z psychodelicznymi, otwierającymi przestrzeń efektami. Marek, śpicie? Uwaga! Przecena ze względu na wadę (płyta przeskakuje i zapętla na numerze D2)