Echa no wave'u. 1. wydanie numerów zespołu, który założył Basquiat, a w którym był też Vincent Gallo. Uwaga na współczesną, wykręconą dubową stronę B dedykowaną malarstwu Basquiata

Proto-house w obróbce. Wdzięczne, delikatne przeróbki electro numeru kochanego w kręgu Intergalactic.fm i Chicago-coveru garage-rockowego przeboju The Seeds z 1984

Darkwave z Włoch. Post-punkowa magma z wokalem na reverbie, a arpeggio i 80sowy elektroniczny werbel spotyka się z rozmarzoną gitarą. Na odwrocie ta gitara głośno domaga się pożywienia: łez!

Detlef Weinrich to mistrz grania na rozbudowanej MPCtce i członek wyśmienitej współczesnej kraut-bandy Kreidler. Groźne duby, tropy UK bassu i wytripowane atmosfery, jak w świetnym „Sales Pitch”

Gdzieś pomiędzy nową falą, house'em a... Jimem Morrisonem? Rytmiczne tracki w kluczu singer/songwriter, ale z całkiem dużym wyczuciem. Plus szybszy arpeggiowy i downbeatowy, kowbojski remiks

Leftieldowe, momentami Russellowskie, ale jednak całkiem klubowe numery od autora głośnego „Weird Fiction”. B strona całkiem imitująca Suicide, ale całość też jak znalazł na emocjonalny wypad pod gruszę

Warehouse'owy kwas i electro z porządną porcją echa. Na stronie A Portugalczyk dowala stopą i jedzie całkiem szybko, na odwrocie kolega ze Szwecji raczej wolniej i hałaśliwiej, sprawdzćie bassline w B3

Parkietowe, electro-funkowe, nasycone ćwierćtonami 80sowe brzmienia imigrantów z Wzgórz Golan. O miłości, o rozłące. Sprawdźcie końcówkę LP: balearyczne „Ya Ghali” czy boogie w „Red Sea Disco”

Olaboga! Kombinacja nowej fali, jazzu, kosmische, funku anatolijskiego rocka, a nawet reggae. Do tego są skrecze. Choć w tym chaosie jest porządek. Szwajcaria, pocz. lat 80. Każdy numer to petarda!

Wznowienie turbo-rzadkiej płyty Carlosa Peróna z Yello. Pionierskie electro z 1983. Zdecydowanie dla utracjuszy, za to nagrane m.in. na TR-808 i Synthi. Od świetnego labelu z Łodzi