Choć węże nie mają pazurów, tak jak najbardziej mają zębiszcza. Pełno ich w Australii. Czasem jeden pogryzie tam producenta albo dwóch i potem powstaje zatruta, gwałtowna muzyka - taka jak ta

Ciekawa sprawa! Marzycielskie minimal-wave'owe bity, do tego kowbojskie kolaże i analogowe transowe miniatury - oto nagrania „do szuflady”, jakie poczynił późniejszy reżyser teledysków Radiohead i Davida Lyncha

Debiutancki album techno-chuliganów z Bristolu. Tym razem nie na Timedance, nie na Mannequin, a na własnym labelu. Nikt tu nikogo po głowie nie głaska i możliwe, że ktoś utknął w kiblu. Ale zabawa jest szampańska

Po nagraniu hitu festiwalu Atonal („Violence's Detour”, z Drew McDowallem z Coila), pojawia się drugi album artystki. Okazuje się, że w 2019 wciąż da się robić nowatorskie techno. Do diaska!

Muzyka dla roślin. Wiele już na temat tej płyty napisano. Gdy Jasna nie była jeszcze Jasną, w środku tanecznego setu zagrał ją tam Vladimir Ivković

Na labelu braci Soulwax tym razem muzyka z Brazylii. Spodziewaj się tu nie tylko portugalskich wokali i plażowych zaczepek, ale i mechanicznego groove'u. Zatańczą do tego i Tiga, i Intergalactic Gary

Druga część remiksów dla zespołu z Oakland. Dalej jest industrialnie, ale tym razem jest więcej wokali, pojawia się jeden kombinowany wolniejszy numer, no i są dwie techno-gwiazdy

Italo na motywach sportów zimowych. Jest o tym, jak zmysłowe jest łyżwiarstwo figurowe, o jeździe po muldach, o wyciągu orczykowym... dobre pod choinkę, przyda się na ferie

Comateens byli post-punkami z Nowego Jorku z dosyć mrocznymi tekstami, ale i z popowym zacięciem. Tutaj w ramach jednego wydania zebrane są wszystkie ich 3 albumy, są covery Davida Bowie i „Summer in the City”

Kolejny dowód na to, że Łotwa ma niesamowitą muzyczną historię. Eksperyment łączy się z chwytliwymi melodiami, jest 1989